Bardzo często przy okazji wszelkiego rodzaju remontów domowych, zwłaszcza tych dokonywanych w łazience albo w kuchni, pojawia się problem wiercenia w płytkach, w glazurze. Czasem trzeba po prostu powiesić w miejscu, gdzie ściana jest zapłytkowana zwykłe lustro, czasem na płytkach pani domu pragnie mieć umieszczoną półkę na szklanki, kubki albo inne naczynia. Dlaczego jest to problem? Otóż dlatego, że płytki są zbudowane z delikatnego i kruchego materiału, który może bardzo szybko ulec skruszeniu. To więc, czy płytki popękają, czy nie, zależy od sposobu wiercenia i narzędzi jakich się do tego użyje. Istnieje jeszcze dylemat kolejny, a właściwie pytanie: odbywać powinno się wiercenie w płytkach czy w fudze? Być może wiercenie w fudze jest bezpieczniejsze, być może jest też szybsze i właściwsze. Już za chwilę odpowiemy na to pytanie, teraz tylko zaznaczymy, że umiejętne wiercenie w fudze albo w płytkach przydaje się najczęściej, gdy potrzebne jest, już wspomniane przed chwilą, zawieszenie lustra łazienkowego, zamocowanie wieszaków na przykład na ręczniki albo szlafrok itp., zamontowanie listw podłogowych, czasem do przymocowania tzw. odbojników do drzwi, które to umieszcza się zazwyczaj u dołu.
Wiercenie w płytkach czy w fudze?
Na budowlanych forach internetowych pojawia się często pytanie, którego treść jest następująca: jakie jest poprawne wiercenie, w płytkach czy w fudze? Ciężko jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Niektórzy bowiem preferują wiercenie w fudze, inni wiercenie w płytkach ( czy w fudze gorzej się wierci, nie jest dla nich w pełni jasne, po prostu przyzwyczaili się do przewiercania samych płytek). Niektóre wypowiedzi wskazują, że wiercenie w fudze jest lepsze, ponieważ podczas wykonywania tej samej czynności na płytkach wiertło często się ślizga. Ciężko jest je utrzymać w odpowiedniej pozycji, równo i w tym samym wciąż miejscu. Kiedy więc wiertło zaczyna pracować i dochodzi do procesu ślizgania się po płytkach, możliwe jest ich uszkodzenie, pęknięcie, rozbicie. Kolejna negatywna możliwość to szczerbienie się wierconego otworu, a dokładniej krawędzi dokoła otworu. Żeby w jakiś sposób uchronić się przed takim obrotem sprawy, można zawsze zastosować taśmę malarską, koniecznie dwustronną. Należy się w nią zaopatrzyć i przed wykonaniem wiercenia trzeba po prostu ją nakleić na krzyżyk w miejscu otworu. Dzięki temu wiertło będzie mogło uzyskać stabilność. Innym pozytywnym aspektem zastosowania takiej taśmy jest ochrona szkliwa wokół otworu. Stosując taką taśmę i wiercąc w płytce otwór bez użycia udaru, możliwe jest wykonanie pracy dokładnie i bez żadnych uszczerbków na strukturze płytek. Jeszcze inni, by zabezpieczyć płytki przed zniszczeniem, stosują metodę punktowania. O co chodzi? Otóż przed wierceniem wykonują z pomocą młotka i gwoździa mały otwór w płytce. Dzięki temu wiertło nie ucieka z punku i dokładnie wchodzi w materiał. Wydaje się jednak, że sposób z dwustronna taśmą jest bezpieczniejszy, ponieważ już sama próba wykonywania otworu młotkiem i gwoździem może zakończyć się rozbiciem płytki. No więc jak lepiej? Wiercenie w płytkach czy w fudze jest lepsze? Niektórzy nie chcą wiercić w fudze, dlatego że obawiają się tego, iż wiertło może odbijać na boki, co wiąże się oczywiście z pojawieniem się odprysków ceramiki. Wiercenie w fudze może też spowodować wyszczerbienie się brzegów płytek. Tak więc, jeżeli ktoś zabiera się za wiercenie w fudze, musi o takich trudnościach widzieć. Przy wierceniu w fudze należy koniecznie pamiętać o tym, żeby czynność wykonywać bez pomocy udaru. Trzeba też stosować odpowiedni nacisk na wiertło, który, jeśli jest dobrze wyważony, ale jednocześnie mocny, spowoduje, że zjawisko „bicia na boki” zostanie zniwelowane.